Kasia głosem nie znoszącym sprzeciwu krzyczy: „Daj mi to natychmiast!” Krzyś od trzech godzin siedzi w Internecie. Ania po kryjomu zjada czwarte ciastko, a Kuba przechwala się jaki z niego bohater.
Kasia – a raczej Katarzyna – ma obecnie 31 lat. Mężatka, matka dwójki dzieci, na co dzień pracuje w banku na kierowniczym stanowisku. W dzieciństwie nauczyła się, że nie można ufać rodzicom, że może polegać wyłącznie na sobie. Już dawno zagubiła różnicę pomiędzy niezależnością, a nieufnością. Doświadczenia z dzieciństwa spowodowały, że jako osoba dorosła, czuje się „w obowiązku” bez przerwy dbać o swoje dobro. Nie potrafi uwierzyć w czyjąś bezinteresowność. Czuje nieustanną potrzebę kontroli wszystkiego i wszystkich.
Czterdziestoletni Krzysztof pracuje od dwudziestu lat w jednej firmie. Mimo dużego powodzenia u kobiet, nie zdecydował się na stały związek. Najmłodszy spośród trójki rodzeństwa. Jako jedyny syn zawsze dostawał to, na czym mu zależało. Wyręczany przez starsze siostry, oczko w głowie matki. Jako dorosły mężczyzna ma problemy z podejmowaniem decyzji. Boi się ryzyka, ciężko klimatyzuje się w nowych warunkach. Czeka, aż ktoś pokieruje jego życiem.
Anna to dwudziestoletnia studentka architektury. Piękna dziewczyna o nienagannej figurze. W dzieciństwie wciąż publicznie karcona przez matkę za łakomstwo. Dziś mocno zakompleksiona, wycofana, chowająca się w tłumie. Ma problemy z nawiązaniem pierwszego kontaktu.
Jakub to trzydziestosiedmioletni inżynier, ojciec rocznego Jasia. Od ośmiu lat w związku małżeńskim. W dzieciństwie często krytykowany przez ojca. Ośmieszany publicznie za swoją nieudolność w pracach gospodarskich. Jako dorosły mężczyzna wciąż szuka akceptacji w oczach najbliższego środowiska. Przesadnie perfekcyjny i skupiony na sobie. Często krytykuje innych, aby lepiej wypaść na ich tle.
Warto zastanowić się jakie dziecko ukryte jest w nas? Czy doświadczenia z dzieciństwa nie destabilizują naszego obecnego życia? Może nadszedł czas, aby uporać się z demonami z przeszłości?
I kolejne pytanie – jakie dzieci wychowują się w naszych domach? Czy nie budzimy w nich demonów, z którymi one będą musiały walczyć za kilka lat?
Grafika wykonana na podstawie: „Prośba dziecka”, Janusz Korczak
Comments (0)